czwartek, 20 marca 2014

Lawendowo mi ;)

Oj szeroko i to bardzo się uśmiechałam do Iwony o te podkładki. Zakochałam się w nich od pierwszego spojrzenia. Wiedziałam, że są w kiepskim stanie, lecz nie spodziewałam się, że kupuje je z lokatorami ;) (będę miała przechlapane jak się korniki u Iwony zadomowią ).
Gdy je wczoraj odbierałam oniemiałam - są cudne!
W obawie przed inwazją korników, nie miałam śmiałości prosić o pomalowanie kolejnego łupu z rupeciarni. Pokornie wzięłam resztki farby z podkładek i wysłuchałam instrukcji odnośnie malowania.
I przystąpiłam do działania! Najtrudniejsze w tym okazało się pozbycie małego pomocnika ;)
A oto moja przemiana ;)

I w taki oto sposób stałam się posiadaczką pięknego lawendowego kompletu.
I aż sama sobie zazdroszczę tak pięknego prezentu na pożegnanie zimy ;)

A dziś mam dzień wagarowicza ;)
Pięknego dnia Wam życzę.

Brak komentarzy: