Parę lat temu kupiłam komplet osłonek, które do dnia dzisiejszego bardzo mi się podobają. Niestety kompletnie kolorystycznie nie pasują do wystroju mojego wnętrza. Jednak nie umiem się z nimi w żaden sposób rozstać. Kiedyś gdy zamieszkam w wymarzonym domu z ogródkiem, będą idealnie pasowały na taras jaki sobie wymyśliłam ;). Lecz póki co chciałam je dopasować do obecnego wystroju ;)
Ponieważ malowanie ich nie wchodziło w grę (nie chciałam ich zniszczyć) zrobiłam im sukienki ;). Tym razem ze znacznie cieńszego sznurka (2 mm). Ubrane w odświętny strój znakomicie wpasowały się w kolorystykę pokoju. Sukienki są dwustronne więc mogę je przebierać na lewo i prawo ;)
Dodatkową zaletą sukienek jest fakt, że osłonki nie rysują mi już mebli.
A poniżej pięknie pachnące hiacynty w osłonkach z sukienkami ;)
Pachnącego tygodnia Wam życzę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz