Zobaczyłam ją gdzieś w przestrzeni internetu jakieś pół roku temu. I zdecydowanie była to miłość od pierwszego spojrzenia. Zakochałam się i wiedziałam, że muszę ją mieć. Szukałam pół roku, niestety bez żadnego rezultatu. Mimo wszystko nie mogła mi wyjść z głowy. Aż do jesieni.
W jeden z pięknych dni tej jesieni wybrałam się z Synem na spacer i...
Oto co udało nam się przynieść z tego pięknego spaceru:
Pomyślałam sobie, że skoro nie mogę kupić to dlaczego nie mogę sobie sama zrobić ;).
Papier ścierny poszedł w ruch. Potem wtarłam gąbką trochę białej farby. Następnie klej i sznurek jutowy i gotowe. Mój obiekt westchnień stanął w salonie:
W tym samym czasie żeby umilić sobie jesienne długie wieczory zrobiłam jeszcze:
I tak powstała bardzo posta, lecz i efektowna dekoracja mojego salonu. Spełniłam swoje małe marzenie ;)
Teraz jesienno-zimowe wieczory są jeszcze przyjemniejsze.
Pięknych snów Wam życzę.
4 komentarze:
Fantastycznie to wygląda!
Wyszło Ci świetnie ;-)
Proste pomysł są najfajniejsze :)
Śliczne kolory ;)
Prześlij komentarz